Krzysztof Kozik: Jedynym naszym argumentem są trybuny

22
paź

Mimo wielu lat spędzonych w Gliwicach, podczas jutrzejszych derbów GKS-u Katowice z Piastem Gliwice, serce Krzysztofa Kozika będzie bliżej gospodarzy. Choć, jak trzeźwo ocenia, zdecydowanym faworytem starcia będą goście.

 

- Na pewno więcej szans daje się Piastowi, co jest zrozumiałe. Co prawda, wiele się w Gliwicach zmieniło od poprzedniego sezonu, ale w tych chłopakach widać sporą wole walki. Przywożą z dużą regularnością z wyjazdowych spotkań komplety punktów, co na pewno pokazuje, że nie są to "chłopcy do bicia" - mówi Kozik.

Krzysztof Kozik barw gliwickiego klubu bronił w sumie przez cztery sezony. Najpierw, w sezonie 2004/05 trafił do Piasta z RKS-u Radomsko. Dobra postawa na boisku zaowocowała bardzo szybko. W błyskawicznym tempie stał się ulubieńcem kibiców z Okrzei. Sezon 2007/08 przyniósł przełomowy w karierze Kozika transfer do GKS-u Bełchatów, który bronił wtedy wicemistrzostwa Polski, zdobytego rok wcześniej. Następnie, przed rozpoczęciem poprzedniego sezonu wrócił do Gliwic, aby w barwach Piasta rozegrać dziewięć meczów, trzykrotnie zachowując czyste konto. Teraz, póki co bez sukcesów, broni barw katowickiego GKS-u.

- W Gliwicach spędziłem wiele lat. Dlatego w jutrzejszym meczu będę kibicować równie mocno obu zespołom, ale zadowolony byłbym, gdyby to GieKSa okazała się zwycięska - dodaje Kozik.

Co więc będzie największym argumentem gospodarzy w starciu z zespołem, który obecnie jest faworytem w walce o awans do T-mobile ekstraklasy? - Niestety, w chwili obecnej jedynym argumentem są kibice, którzy zawsze stają na wysokości zadania. Z punktami jest całkiem inaczej. Nie zawsze udaje się jakieś dopisać do swojego konta. Zagramy jednak najlepiej, jak jest to możliwe - kontynuuje Kozik.


Źródło: Dawid Jenczmyk, Sport Śląski.pl