"Zły rezultat, dużo dobrej gry" - wypowiedzi po #PIAWID

10
lip

W ostatnim sparingu podczas zgrupowania w Opalenicy zmierzył się z Widzewem Łódź. Spotkanie zakończyło się przegraną Piasta Gliwice po bramce Mateusza Żyro. Przedstawiamy pomeczowe wypowiedzi trenera Niebiesko-Czerwonych, Maxa Möldera oraz zawodników Eriką Jirki, Patryka Dziczka i Oskara Leśniaka. 

 

Erik Jirka: To nie jest wynik jaki chcieliśmy. Przez 90. minut graliśmy to, co trenowaliśmy przez cały obóz. Staraliśmy się realizować założenia trenera. Podczas obozu bardzo dobrze i dużo trenowaliśmy. Trener jest zadowolony z tego naszego przepracowanego czasu tutaj w Opalenicy. Myślę, że gramy dobrze w piłkę i nie chcemy tylko dawać długie podania za plecy. Mamy pomysł na grę. Przed nami pierwszy mecz w lidze, natomiast ten ostatni sparing był bardzo dobrze zagrany

 

Patryk Dziczek: W sparingu byliśmy lepszą drużyną. Dużo posiadaliśmy piłkę, mieliśmy sytuacje żeby wyrównać. Szkoda, że po stałym fragmencie straciliśmy bramkę, bo Widzew nie stworzył sobie z nami wiele sytuacji. Podsumowując ten obóz, jesteśmy prawie miesiąc z nowym trenerem i uczymy się tych nowych rzeczy, które trener chce żebyśmy grali. Patrzymy do przodu, mamy dwa tygodnie do rozpoczęcia ligi. Będziemy mieli fajny materiał do analizy, co możemy poprawić i co było dobre. Czekamy na to, żeby Ekstraklasa i będziemy walczyć o jak najwyższe miejsce w tabeli.

 

Oskar Leśniak: To był mecz pod nasze dyktando. Przez całe spotkanie przeważaliśmy i mieliśmy piłkę. Widzew był zepchnięty bardziej na swoją połowę, nie tworząc za dużo sytuacji. Jedynie zagrozili nam tym stałym fragmentem. Staraliśmy się wprowadzać to, co trenerzy przekazywali nam przez cały obóz i nad czym pracowaliśmy przez te dwa tygodnie w Opalenicy. Wyglądało to dobrze, coraz lepiej, to na pewno. Z meczu na mecz bardziej się rozumiemy i też to, co trenerzy od nas wymagają. Myślę, że mamy trochę czasu do ligi. Będziemy to wszystko udoskonalać i poprawiać. Szkoda tej mojej sytuacji, która była najbardziej klarowna. Bramkarz wyczuł i zostawił rękę. Taka jest piłka, mam nadzieję, że następne będą wpadać.

 

Max Mölder (trener Piasta Gliwice): 

 

O sparingu z Widzewem Łódź… 

- Przede wszystkim przegraliśmy ten mecz. Nie lubimy przegrywać. Pomimo tego w naszym występie było dużo pozytywnych rzeczy. Dobrze wyglądaliśmy przy rozegraniu piłki od naszej bramki, radziliśmy sobie również w budowaniu akcji pod naszym polem karnym, dalej nieźle nam szło w środkowej strefie boiska i prawie przy każdej akcji byliśmy w stanie podejść pod pole karne rywala. Teraz musimy więcej popracować nad kreowaniem akcji blisko pola karnego rywala. Tego w pewnych momentach nam dzisiaj brakowało. Naprawdę dobrze wyglądał nasz wysoki pressing. W ogólnym rozrachunku nasza gra defensywa była niemal perfekcyjna. Straciliśmy dzisiaj bramkę po rzucie rożnym. To trzecia bramka w sparingach po stałych fragmentach gry, ale wciąż nie straciliśmy bramki z otwartej gry. Mamy sporo materiału do analizy po tym meczu kontrolnym. 

 

O tym co udało się wypracować na treningach… 

- Widzę, że dużo rzeczy, nad którymi pracujemy na treningach przekłada się teraz na mecze kontrolne. Udało nam się dzisiaj całkowicie zdominować strefy boiska, nad którymi pracowaliśmy i trenowaliśmy w ostatnim czasie najwięcej. Piłka nożna oczywiście polega na wygrywaniu i zdobywaniu bramek, więc nie możemy zadowalać się tym. Skupienie i opanowanie tych stref boiska, w których dzisiaj dominowaliśmy przybliży nas do przedostawania się pod pole karne rywala i kreowania sytuacji. Musimy utrzymać wypracowane rezultaty i dołożyć do tego stwarzanie okazji pod polem karnym rywala. To również taka strefa boiska, gdzie dużą różnicę robią indywidualne umiejętności poszczególnych zawodników. 

 

O tym, na jakim etapie przygotowań jest zespół… 

- Według mnie wszystko idzie szybciej, niż się spodziewałem. Jesteśmy teraz w miejscu, w którym coraz mocniej można dostrzec tożsamość drużyny, jaką chcemy być. Nie tylko pod względem gry piłką, ale również wysokiego pressingu, intensywności i mentalności podczas gry w obronie. Nawet gdy naszemu rywalowi udaje się wydostać z założonego pressingu, to potrafimy szybko wrócić się i zorganizować w obronie. Podsumowując, muszę przyznać, że jesteśmy dalej, niż zakładem, że będziemy na początku obozu.

 

Biuro Prasowa
GKS Piast SA