"Zadecydowała skuteczność" - wypowiedzi po #PIAJAG

29
wrz

W niedzielnym spotkaniu 10. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy Piast Gliwice przegrał z Jagiellonią Białystok 0-1. Przedstawiamy pomeczowe wypowiedzi Macieja Rosołka, Miłosza Szczepańskiego oraz trenerów obu zespołów Aleksandara Vukovicia i Adriana Siemieńca.

 

Maciej Rosołek: "Pierwsza połowa, nie wiem czy nie była jedną z naszych słabszych w tym sezonie. Natomiast w drugiej połowie przeważaliśmy. Wiadomo, może nie było takich czystych "setek", ale były bardzo dobre, gdzie mogliśmy strzelić tego gola. Życzyłbym sobie żebyśmy w każdym meczu grali takie dwie połówki, jak zagraliśmy tą drugą. Uważam, że ona była na dobrym poziomie. Na pewno to jest taki drogowskaz dla nas, że jak będziemy trzymać taką dyspozycje z drugiej połowy, to jeszcze nie raz zdobędziemy trzy punkty".

 

Miłosz Szczepański: "Szkoda tych trzech punktów. Byliśmy zespołem słabszym i niestety nie wykorzystaliśmy swoich sytuacji, dlatego nie zdobyliśmy chociaż punktu. Musimy usiąść, porozmawiać i przeanalizować ten mecz. Nic nam nie zostało tylko dalsza ciężka praca, aby poprawić się na mecz z Pogonią Szczecin".

 

Aleksandar Vuković (trener Piasta Gliwice): "Porażka po dziesięciu ligowych spotkaniach bez przegranej boli. Nawet jeśli graliśmy z klasową drużyną, to nie jest to nic przyjemnego. Jeżeli chodzi o sam mecz, to pierwsza połowa z przewagą Jagiellonii, jeśli chodzi o posiadanie piłki i próby wykreowania akcji. W kwestii sytuacji, to my mieliśmy pierwszą najlepszą, a na pewno nie gorszą niż mieli rywale, po której objęli prowadzenie. Niestety, nie potrafiliśmy jej wykorzystać i przegrywaliśmy 0-1. Dobrze pracowaliśmy w tej części gry, na niewiele pozwoliliśmy gościom, co też było naszym planem. Brakowało nam odwagi i zdecydowania w działaniu z piłką. W drugiej połowie potrafiliśmy odważniej operować piłką i zepchnęliśmy do defensywy zespół Jagiellonii. Też mieliśmy kolejną dobrą sytuację, ale też jej niestety nie wykorzystaliśmy. Trudno wtedy myśleć o pozytywnym wyniku... Gdy więcej ryzykowaliśmy, to przeciwnik też miał dobre okazje na podwyższenie. To był mecz, w którym decydowała skuteczność i wykorzystanie tej lepszej sytuacji".

 

Adrian Siemieniec (trener Jagiellonii Białystok): "Chciałbym rozpocząć od gratulacji, dla drużyny za to zwycięstwo, trzecie z rzędu. To nas bardzo cieszy. Chciałem również podziękować zespołowi za ten ostatni okres. Powiedziałem w szatni po meczu, że wróciliśmy do fundamentów, jeśli chodzi o nasze wartości związane z pasją i determinacją w grze o zwycięstwo. Kolejny mecz to podtrzymaliśmy. Cieszę się, że ta podstawa jest. To jest fundament do tego, aby budować coraz lepszą grę. Zagraliśmy drugi mecz z rzędu na zero z tyłu i to jest bardzo ważne. Chciałem też bardzo podziękować kibicom. To, co się dzieje po meczach to bardzo duża sprawa. Widzę jak bardzo nas wspierają. 

Mieliśmy niezłą pierwszą połowę, jeśli chodzi o kontrolę poprzez posiadanie. Strzeliliśmy bramkę po szybkim ataku. Brakowało nam dokładności pod polem karnym. Dopuściliśmy przeciwnika do okazji po naszych błędach, które związane są również z pressingiem rywala. Mogliśmy uniknąć tych sytuacji. Ta kluczowa okazja, z której wybroniliśmy się naszym poświęceniem i determinacją pozwoliła nam utrzymać wynik remisowy. Co do drugiej połowy uważam, że więcej inicjatywy było po stronie Piasta. Częściej byliśmy ustawieni w fazie bronienia i próbowaliśmy korzystać z kontrataków. To, czego zabrakło w drugiej połowie to zamknięcia meczu. Wiadomym jest, że jak gramy na takim trudnym terenie jak Gliwice, to przy takiej silnej drużynie każdy moment może nas kosztować utratę bramki. Cieszę się, że dobrze broniliśmy i udało nam się zgarnąć te cenne trzy punkty. 

Chciałem na koniec podziękować jeszcze raz trenerowi Aleksandarowi Vukoviciowi za jego słowa na konferencji przedmeczowej. Takie wsparcie trenera, w stosunku do innego trenera nie jest łatwe. W tej sytuacji kieruje duże słowa uznania do trenera za to, co powiedział i jak docenił naszą pracę. Bardzo serdecznie dziękuję i trzymam kciuki oraz życzę powodzenia w kolejnych meczach".

 

Biuro Prasowe
GKS Piast SA